Życie seksualne Amerykanów ciągle się zmienia, według psychologa dr Marka Regnerusa, którego prowokacyjny „Seks przedmałżeński w Ameryce: jak młodzi Amerykanie spotykają się, kojarzą i myślą o małżeństwie” wyjaśnia to. Obecnie ponad 90 procent Amerykanów uprawia seks, zanim powie „tak”.
Może stajemy się bardziej liberalni w naszym życiu seksualnym, a może życie seksualne czerwonych i niebieskich nie różni się tak bardzo, jak nam się wydaje. Czy to konserwatywni, czy liberalni, wschodzący dorośli uprawiają seks w tym samym tempie.
Według Regnerusa „czerwone” i „niebieskie” różnice w seksie dotyczą mniej praktyk seksualnych niż mentalności. Młodzi dorośli liberałowie angażują się w seks dla przyjemności, podczas gdy konserwatyści czują się zmuszeni do motywowania seksu z innych powodów, aby służyć nadrzędnemu celowi relacyjnemu.
W swoich szeroko zakrojonych badaniach nad zwyczajami seksualnymi młodych Amerykanów Regnerus odkrył, że liberałowie są pragmatyczni w kwestii seksu i małżeństwa, podczas gdy konserwatyści są bardziej idealistyczni.
Niebiescy są bardziej skłonni niż czerwoni do studiowania na wyższym poziomie. Dzięki temu mają tendencję do bardziej strategicznego podejścia do swoich związków, wolniejszego seksu i mniej skłonnego do nawiązywania silnego związku między seksem a małżeństwem. Są również mniej osądzający życie seksualne innych.
Dla liberałów zawarcie małżeństwa przed 25 rokiem życia nie jest normatywne. Mają tendencję do przedkładania edukacji i kariery nad związki, zamiast próbować żonglować szkołą lub karierą, małżeństwem i dziećmi. W związku z tym mają tendencję do późniejszego małżeństwa i rodzenia dzieci. W rezultacie rozwodzą się mniej niż konserwatyści.
Wielu Amerykanów uważa czerwienie za seks antymałżeński. Jednak czerwone stany mają najwyższe wskaźniki wskaźników ciąż wśród nastolatek.
I zdobądź to: Osiem z 10 stanów najpopularniejszych pod względem konsumpcji pornografii online głosowało na republikanów w wyborach w 2008 roku.
Konserwatyści nie są już w większości chrześcijanami ani pobożnie wierzącymi. Według naukowców z University of Texas konserwatywna subkultura amerykańskich studentów jest dość aktywna seksualnie.
Niezależnie od religijności, konserwatyści mają tendencję do wykorzystywania relacji seksualnych do wspierania lub podążania za małżeństwem, nawet jeśli w rzeczywistości nie biorą ślubu tak, jak zamierzali.
Szybko uprawia seks i prawie tak samo szybko się ożeni. Małżeństwo w wieku 25 lat jest powszechne. Ci, którzy nie są małżeństwem przed 25 rokiem życia, często czują, że są zagrożone, ponieważ nigdy nie znajdą małżonka.
„Stajemy się kulturą
seryjnej monogamii”.
Mniej wykształceni konserwatywni mężczyźni mają największą liczbę niedawnych partnerów seksualnych, średnio 2,5 rocznie, podczas gdy czerwone, wykształcone kobiety są najbardziej konserwatywne seksualnie i niechętne ryzyku. Te kobiety mają mózgi i kiedy uprawiają seks, robią to według wzorców relacyjnych, które podkreślają zaangażowanie.
Dziś małżeństwo podupada i przewiduje się, że Ameryka zmierza ku błękitnej przyszłości. Niekoniecznie tak liberalna jak Europa, ale stajemy się kulturą o wiele bardziej akceptującą wspólne pożycie i dzieci nieślubne.
Niemowlęta rodzą się nieślubnie w 40 procentach, podczas gdy w 1940 roku tylko 4 procent dzieci urodziło się pozamałżeńskie. Wiele z tych narodzin pozamałżeńskich jest zamierzonych, zwłaszcza w przypadku długoterminowych konkubentów.
Podczas gdy większość Amerykanów nadal chce się żenić, stajemy się kulturą seryjnej monogamii, w której wspólne zamieszkiwanie i posiadanie dzieci przed ślubem nie jest rzadkością. Skutkuje to późniejszymi i mniejszą liczbą małżeństw oraz spadkiem płodności.