Jedyny moment, w którym można zaprosić się na randkę na noc, jest właściwy, jeśli miałeś zbyt wiele wschodów słońca z tequili i nie powinieneś prowadzić pojazdu mechanicznego. Wtedy i tylko wtedy masz pozwolenie, aby zapytać, czy można się rozbić na kanapie.
Jeśli odmówią, zadzwoń po taksówkę. Jeśli powiedzą tak, lepiej załatwią ci fajny koc, trochę poduszek i zdecydowanie nie próbują żadnych zabawnych interesów (jesteś pijany, pamiętasz?). W przeciwnym razie, jak każda porządna dama, czeka się na zaproszenie.
Zapraszając się, wyglądasz na trochę zdesperowanego i, nie tak wieloma słowami, prawie mówisz: „Udajmy się dziś na seks!” Kiedy w końcu otrzymasz tę długo oczekiwaną prośbę o przyjemność twojego towarzystwa, pamiętaj o etykiecie „poranek”.
Nocleg nie oznacza małżeństwa. Bądź świadomy tego, jak zachowuje się twoja randka i czy w najbliższej przyszłości jest spokojne śniadanie lub czy próbują cię wyrzucić, aby mogli zabrać się do pracy. Tak czy inaczej, powodzenia!